Mirów - Niegowa - Ostrężnik - Żarki - Mirów
-
DST
31.70km
-
Teren
3.00km
-
Czas
02:03
-
VAVG
15.46km/h
-
VMAX
44.28km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
Podjazdy
400m
-
Sprzęt Giant Rincon XC
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po ostatnim, średnio udanym wypadzie w okolice Złotgo Potoku, postanowiłem podejść do sprawy inaczej. Dzień wcześniej w tej okolicy odbywał się maraton MTB. Stwierdziłem, że wykorzystam wytyczone przez organizatorów trasy i dojadę do Ostrężnika. Jazdę zacząłem na parkingu pod zamkiem Mirów. Ruszyłem trasą maratonu, jednak ten fragment trasy okazał się bardzo piaszczysty, co nieco mnie zezłościło. Dlatego dalej olałem trasę maratonu i pojechałem żółtym szlakiem do Niegowy. Tam już asfaltami kontynuowałem jazdę za czerwonym szlakiem, a duże fragmenty trasy pokrywały się z przebiegiem maratonu. W Trzebniowie skręciłem na czarny szlak. Na szczęście jest przejezdny i bardzo ciekawy. Dwa ostre podjazdy, a poza tym przyjemnie urozmaicony.
Tym szlakiem dojechałem do Ostrężnika. Po przerwie ruszyłem przygotowaną drogą rowerową do Żarek. Trasa jest całkowicie wyasfaltowana, ale patrząc na piaszczystą glebę dookoła, to był dobry pomysł. Dzięki temu może służyć w zasadzie każdemu rowerzyście. W Żarkach jest interesujące muzeum "Stary Młyn" oraz zabytkowe kamienne stodoły. Dalej kontynuowałem jazdę ścieżką rowerową do Mirowa. Tak samo asfaltowa i przyjemna. Na początku trasy ładne widoki, a potem spokojnie przez las. Po dotarciu do Mirowa okazało się, że nie jestem szczególnie zmęczony i postanowiłem zerknąć jak wygląda trasa do zamku Bobolice. Prowadzi ona po mało uczęszczanej drodze gminnej, ale ponoć dużo efektowniejszy jest czerwony szlak pieszy.
Kategoria Jura Krakowsko-Częstochowska