Postindustrialna Huta - dookoła kombinatu
-
DST
34.16km
-
Teren
15.00km
-
Czas
01:43
-
VAVG
19.90km/h
-
VMAX
38.88km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
HRmax
172
-
HRavg
133
-
Kalorie 1389kcal
-
Podjazdy
174m
-
Sprzęt TRIBAN GRAVEL 120
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po przeczytaniu "Premie górskie najwyższej kategorii", pomyślałem, że chyba warto będzie się kiedyś przejechać na obrzeża Nowej Huty. Do Koomota wrzucam dwa punkty które chciałbym zobaczyć: Przylasek Rusiecki i Kopiec Lutrów w Łuczanowicach i trasa gotowa. Pierwszy ciekawy odcinek równoległy do Igołomskiej pomiędzy bramami nr 4 i 5 jest mocno postindustrialny. Stara pofabryczna droga szumnie zwana ulicą Jeżynową prowadzi wśród rdzewiejących rurociągów i pofabrycznych budynków. Asfalt niezauważenie przechodzi w szuter, a przyroda odbiera powoli to co cywilizacja wcześniej zajęła. Spotkałem nawet dwie sarny zaraz przy drodze. Dalej pojechałem asfaltami przez Pleszów i Wolę Rusiecką. Przylasek Rusiecki niby przyjemny, ale miejsce w sumie bez szału. Dalej pojechałem przez Branice w kierunku Igołomskiej , którą przekraczam by ponurymi szutrami obok Złomexu dojechać do Ruszczy. Za nią niezła atrakcja, Tunel. Przejazd przez Wadów i Łuczanowice kojarzyłem z dużymi podjazdami, ale dziś jakoś ich nie zauważyłem. Doskonałym pomysłem było podjechanie pod Kopiec Lutrów czyli Cmentarz ewangelicki w Łuczanowicach. Położony jest on na wzniesieniu z przyjemnym widokiem. Powrót asfaltami i kilkoma szutrowymi skrótami. Wycieczka była udana, jednak ten postindustrialny klimat jakoś mnie dzisiaj nie zachwycił specjalnie. Za to okolice Łuczanowic wypadły całkiem przyjemnie, urozmaicony teren, ładne widoczki i duży wybór potencjalnych dróg. W te okolice można będzie kiedyś się wybrać. Wydaje się to ciekawszą opcją.
Kategoria Kraków i okolice