Euforia deszczowego lasu
-
DST
45.00km
-
Teren
15.00km
-
Sprzęt Mongoose Teocali
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dolinki Jurajskie w tym roku eksploatowane są dość mocno, ale trzeba przyznać, że to bardzo fajny poligon typowego xc. Dziś na pierwszy plan poszła dolina Będkowska i Sąspowska. Najpierw pojechaliśmy pociągiem do Rudawy, bo, po co drałować asfaltami w deszczu a następnie krótki dojazd do doliny. Klimat dziś był subtropikalny, wysoka jak na jesień temperatura, wilgotność spora i do tego przelotne deszcze, a wszystko to w naszych własnych lasach prawie równikowych. W Dolinie Będkowskiej szło nam gładko, droga wilgotna, ale równa. Nie było pośpiechu, więc mogliśmy delektować się przyrodą w tak malowniczych zakątkach.
Problemy pojawiły się standardowo przy skrzyżowaniu szlaków nieopodal źródełka Będkówki. Wprawdzie źródełko dostało swoje własne małe korytko i tam gdzie zwykle było wielkie bajoro jest teraz wysypany kamień, to dalej w dalszym ciągu jest pełno błota, i momentami przejazd był ciężki. Taka sytuacja nie trwała długo i szybko wjechaliśmy do lasku, tutaj rządziły wszystkie kolory jesieni. W tym miejscu wykazała się Wercia ubrana w kolor maskujący.
Droga spokojnie pełzała meandrami po lesie, więc nie odmówiłem sobie małej sesji;)
Po wyjeździe z Doliny Będkowskiej łapiemy niebieski szlak idący polami w kierunku Sąspowa.
Przeskakujemy sprawnie drogę 79 i zjeżdżamy do Doliny Sąspowskiej. Od tej strony jazda jest o wiele przyjemniejsza, lekkie nachylenie do dołu sprawia, że podróż tamtędy to czysty relaks, niestety niezbyt długi. Szlak od ostatniego wypadu został uprzątnięty i tym razem nie było potrzeby przedzierać się przez chaszcze. Przejeżdżając przez Ojców robimy krótki rekonesans niebieskiego szlaku w kierunku Groty Łokietka, dojechaliśmy do schodów i zawróciliśmy, ale zaintrygował mnie ten szlak, trzeba będzie go sprawdzić. Pogoda kaprysiła dziś cały czas, ale w sumie była dla nas łaskawa, dopiero, gdy Ojców został nam za plecami deszcze przybrały na sile i towarzyszyły aż do samego Krakowa. Pomimo tego to bardzo sympatyczna trasa, przyjemna, daleka od ludzi i hałasu, z dużą ilością terenu. Czyżby powstał kolejny klasyk?
Dystans wg. google maps, może być minimalnie zaniżony
Kategoria Jura Krakowsko-Częstochowska
komentarze