Do okoła Raju
-
DST
78.50km
-
Teren
20.00km
-
Czas
04:44
-
VAVG
16.58km/h
-
Sprzęt Giant Rincon XC
-
Aktywność Jazda na rowerze
Drugi dzień wyjazdu.
Trasa na dziś ambitna bo wszechstronna, troche terenu, miasto, namiastka przełomu Hornadu, i kilkunasto kilometrowy podjazd.
Zaczynamy w Dedinkach 795 m.n.p.m ruszamy asfaltem dolinką Biela Voda i dojeżdżamy do czerwonego szlaku i Cyklotrasy prowadzącej na Sedlo Certova Hlava 1051m.n.p.m , Słowacy w przeciwieństwie do Polaków wyznaczając trasę rowerową nie robią tego tylko na papierze, jadąc cyklotrasą mamy 100% pewność że mając troche kondycji będziemy mogli wyjechać na samą górę bez podchodzenia z rowerem. Trochę zadziwiające jest że droga na sedlo czasem pokryta jest starym asfaltem powoli zamieniającym się w szuter, ale większość prowadzi jednak dobrymi leśnymi drogami.
Na szczycie przyjemne widoczki i resztka jakiegoś gryzonia przy wskaźnikach. Tutaj zaczynamy też zjazd który ja uważam już za ulubiony. Jak zwykle jest długi i każdy znajdzie dla siebie coś co lubi, przyjemne choć strome leśne drogi z kamieniami i korzeniami, piaszczyste zrywkowe drogi z których ulatują kłęby pyłu, błotniste odcinki i pod koniec szybkie i wąskie asfaltowe wiraże. Tą świetną rowerową drogą dojeżdzamy bezpośrednio do centrum Novoveskiej Huty:).(zdj. poniżej)Stamtąd oczywiście w dół mkniemy do Spiskiej nowej Wsi, tu chwile szukamy kantoru i po udanej wymianie ruszamy dalej na Spisske Tomasovce. Jestem trochę zdziwiony że miasto jak SNV w niedziele po koło południa też wygląda jak opuszczone. Prostą drogą z jednym podjazdem docieramy do Tomasovców gdzie cyklotrasą ruszamy na Tomasovsky vyhlad(666m.n.p.m ) mijając niedzielną rewie mody w romskiej części wsi. Podjazd nie jest długi chociaż nachylenie jest spore, końcówka po lesie nie sprawia żadnego problemu i można nacieszyć oczy niesamowitymi widokami które prezentuje nam to miejsce i zrobić sobie małą sesje zdjęciową. Po krótkiej przerwie zjazd do Tomasovców i polną drogą między polami docieramy do Hrabusic gdzie knajpce Esspreso zjadamy niezły obiad za rozsądną cenę. Po sezonie co zrozumiałe, znalezienie otwartego miejsca gdzie można coś dobrego zjeść nie jest wcale takie proste. Po obiedzie ruszamy drogą rowerową przez Podlesok na Sedlo Kopanec 987m.n.p.m droga zamknięta dla ruchu samochodów choć strasznie długa (ok 20 km podjazdu) sprawia że jazda wcale nie jest męcząca. My utrzymując równe rozsądne tempo docieramy na przełęcz robiąc po drodze kilka fotek. Chwila odpoczynku na szczycie, zdjęcia ze zjazdu i można się nacieszyć kilku kilometrowym zjazdem podczas którego jedynym wrogiem jest przejmujące zimno. Docieramy do drogi głównej i wracamy do Dedinek. po drodze omijamy Tunel i jedziemy Stratenską doliną wijącą się wokół skał. Ostatni podjazd już przed miejscem zamieszkania daje w kość nogi powoli odmawiają posłuszeństwa nie przyzwyczajone do takiego wysiłku, wyjeżdżamy na 885m.n.p.m i nareszcie ostatni zjazd polną drogą wprost do naszej wioseczki. Tu postanawiamy mimo zmęczenia zobaczyć trochę folkloru i idziemy do Hostinca w centralnym punkcie wioski, najdoskonalej przypominającego wiosce o poprzedniej erze. Wchodzę do środka tego jednego z takich samych budynków rozsianych po Słowacji i budowanych według tego samego planu. I tu przychodzi szok, wnętrze odremontowane, czyściutkie i zadbane, nowy choć nieco kiczowy bar z nowymi stołami i krzesłami, do tego telewizor i piłkarzyki i miła obsługa składają się na sympatyczne wnętrze tego miejsca które przykryte jest tylko tą brudną szarą skorupą. Powrót z zakupów do domu i odpoczynek
Kategoria Slovensky Raj