Motylem jestem - rekonesans w Beskidzie Makowskim
-
DST
22.87km
-
Teren
13.50km
-
Czas
02:27
-
VAVG
9.33km/h
-
VMAX
43.00km/h
-
Sprzęt Mongoose Teocali
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pierwszy tegoroczny wyjazd w góry i jednocześnie debiut Weroniki. Miejsce akcji- Beskid Makowski, okolice Myślenic. Wycieczkę zaczynamy czerwonym szlakiem rowerowym, który przyjemnie trawersuje stoki Uklejny.
Droga sympatyczna toteż porzucamy czerwony szlak i kontynuujemy podróż zielonym rowerowym. Dookoła nas tańczą motyle w liczbie nigdy przeze mnie wcześniej niewidzianej. Gwiazdą tego niezwykłego przedstawienia była bez wątpienia Rusałka Pawik. (na zdjęciu inny nieco bardziej oswojony osobnik)
Obranym przez nas szlakiem tracimy mocno wysokość a zjazd pozwala trochę złapać oddechu. W efekcie dojeżdżamy do ul. Leśnej prowadzącej do miejscowości Chełm. Asfaltem wspinamy się powoli by niedługo osiągnąć cel. Z Chełmu ruszamy zielonym szlakiem w kierunku kudłaczy. Widoki czarują, atmosfera staje się iście wakacyjna.
Czerwonym szlakiem dojeżdżamy do Działka i postanawiamy zawrócić. Moja tylna opona powoli acz nieubłaganie traciła kolejne cm3 powietrza. Trakcja koła dramatycznie spadała nawet na takim prostym szlaku. Ogólne zmęczenie i brak ochoty na naprawy sprawił, że szybko ewakuowaliśmy się na Chełm i dalej ul. Leśną. Korzystając z cudownej aury nie kończymy jednak wyjazdu. Na Zarabiu uzupełniamy zapasy i udajemy się nad Rabę. Tam oddajemy się błogości i wypoczynkowi.
Wyjazd do Myślenic udał się całkowicie! Świetna atmosfera, nowe nieznane szlaki, dużo radochy i relaksu jednym słowem pełna rekreacja! I wiem na pewno, że jeszcze w tym roku Myślenice odwiedzimy! Dla Werci ogromne gratulacje za pierwszą górską wycieczkę, spisała się na medal! I to kwiatuszki dla niej;)
Kategoria Beskid Makowski, Wercia mini-bikestats
komentarze
Grzesiek, nie bajeruj przebitą oponą tylko przyznaj szczerze, że Weronika jest w świetnej formie i nie mogłeś jej dotrzymać kroku ;)
Pozdrawiam serdecznie.