Gilevich prowadzi tutaj blog rowerowy

Pozor! Pozor! Gilevich na Bicyklu!

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2010

Dystans całkowity:361.50 km (w terenie 57.00 km; 15.77%)
Czas w ruchu:02:00
Średnia prędkość:15.00 km/h
Maksymalna prędkość:22.00 km/h
Liczba aktywności:28
Średnio na aktywność:12.91 km i 0h 30m
Więcej statystyk

Uczelnia

Czwartek, 7 października 2010 | dodano: 07.10.2010


Kategoria Kraków i okolice

Witaj Szkoło!!

Środa, 6 października 2010 | dodano: 06.10.2010


Kategoria Kraków i okolice

Po mieście

Poniedziałek, 4 października 2010 | dodano: 04.10.2010


Kategoria Kraków i okolice

Ten z miejskim Kabanem

  • DST 35.00km
  • Teren 5.00km
  • Sprzęt Mongoose Teocali
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 4 października 2010 | dodano: 04.10.2010

Gdy rano zobaczyłem, że dzwoni Sylwek wiedziałem, co to oznacza. Krótka rozmowa i jesteśmy umówieni. Na początek zaglądnęliśmy do starej pracy a że było niedaleko to podjechaliśmy na Kopiec Wandy. Po krótkiej przerwie ruszamy spokojnie na Kopiec Kraka, ot taka trasa pradawnych zabytków. Wybierając się dziś myślałem czy by nie przewietrzyć, Gianta ale jakoś zostałem przy Mongoosie. I dobrze się stało, bo krakowskie chodniki to prawdziwy teren, istne miejskie enduro. Na kopcu Kraka robimy sobie przerwę a potem jedziemy na wzgórze Lasoty. Sylwek koniecznie chciał mi pokazać Fort św. Benedykta, ale nie trafiliśmy do niego… Nie ma tego złego, bo zwiedziliśmy dokładnie nieznane mi Krzemionki Podgórskie razem z parkiem Bednarskiego. Jechało się przyjemnie, ale przed nami pozostała tylko jedna atrakcja, nowa kładka Bernatka… Później, wracając nad Wisłą zaatakował nas dziki, czerwony i wielki Kaban!! Nie wiem jak Sylwkowi udało się uchwycić ten dramatyczny moment, ale na całe szczęście okazało się, że nie jest on taki straszny jak go malują;)


Kategoria Kraków i okolice

Pod wiatr

  • DST 36.50km
  • Teren 6.00km
  • Sprzęt Mongoose Teocali
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 3 października 2010 | dodano: 03.10.2010

Jesień, pełną gębą. Pogoda dopisała i szkoda było siedzieć w domu. Wziąłem, więc Mongoła i wyskoczyłem do Wolskiego. Podjazd tym razem wzdłuż drogi, i nawet nie było tak źle. Spod Zoo pojechałem czerwonym do kopca Piłsudskiego i postanowiłem sprawdzić tym razem niebieski szlak od drugiej strony. Na początek ostro w dół, zaczyna się fajnie a potem… pod górę, nie miła niespodzianka. Na Bielanach spotkałem za to Miecia z Anią i po krótkiej rozmowie pojechaliśmy w swoje strony. Ja ruszyłem w kierunku Tyńca przez kładkę rowerową na stopniu wodnym Kościuszko. Stąd do domu, choć było ciężko i wiatr bardzo dokuczał.



Poranna przejażdżka

Niedziela, 3 października 2010 | dodano: 03.10.2010

Nigdy nie byłem pod halą targową w weekend, więc postanowiłem zobaczyć jak to wszystko wygląda.Po cichu liczyłem, że może się uda znaleźć coś rowerowego do czytania. Po spacerze między straganami, i niewielkim zakupie stwierdziłem, że szkoda jeszcze wracać. Pojechałem na małą przejażdżkę do Poczty Głównej, dalej plantami pod Wawel, i powrót bulwarami do domu. Po drodze nie mogłem się oprzeć i wypróbowałem nową kładkę na Wiśle. Wracając zaczęło się robić ciepło, więc chyba skoczę jeszcze do Wolskiego.
---------
Dorzuciłem jeszcze dyszkę z poobiedniego kursu do g. Kazimierz


Kategoria Kraków i okolice

Po Krakowie

Sobota, 2 października 2010 | dodano: 02.10.2010


Kategoria Kraków i okolice

Po mieście

  • DST 6.00km
  • Czas 00:20
  • VAVG 18.00km/h
  • Sprzęt MG Single Speed
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 1 października 2010 | dodano: 01.10.2010

W dniu gdy odpadła korba wybił 1000 km na Singlu. Sam nie wiem kiedy ale cieszę się że udało się tyle przejechać. Dziś strasznie zimno, powrót bez rękawiczek więc jechałem najszybciej jak się dało byle tylko jak najszybciej wrócić do ciepłego domu.


Kategoria Kraków i okolice