Gilevich prowadzi tutaj blog rowerowy

Pozor! Pozor! Gilevich na Bicyklu!

Wpisy archiwalne w kategorii

Beskid Makowski

Dystans całkowity:199.65 km (w terenie 103.50 km; 51.84%)
Czas w ruchu:18:21
Średnia prędkość:10.88 km/h
Maksymalna prędkość:60.12 km/h
Suma podjazdów:4130 m
Maks. tętno maksymalne:190 (0 %)
Maks. tętno średnie:156 (0 %)
Suma kalorii:8079 kcal
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:28.52 km i 2h 37m
Więcej statystyk

Tabakowy i Wełczoń

  • DST 20.21km
  • Teren 18.00km
  • Czas 02:15
  • VAVG 8.98km/h
  • VMAX 29.88km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • HRmax 179
  • HRavg 152
  • Kalorie 1600kcal
  • Podjazdy 714m
  • Sprzęt Banshee Phantom
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 25 lipca 2021 | dodano: 09.08.2021


Kategoria Beskid Makowski

Jezioro Mucharskie - szosowo i przygodowo

  • DST 45.47km
  • Czas 03:09
  • VAVG 14.43km/h
  • VMAX 57.60km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • HRmax 190
  • HRavg 154
  • Kalorie 2204kcal
  • Podjazdy 1024m
  • Sprzęt TRIBAN GRAVEL 120
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 28 kwietnia 2021 | dodano: 08.05.2021


Kategoria Beskid Makowski, BESKID MAŁY

Gravel w cieniu jesiennych gór

  • DST 25.37km
  • Teren 12.00km
  • Czas 02:03
  • VAVG 12.38km/h
  • VMAX 60.12km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • HRmax 182
  • HRavg 154
  • Kalorie 2327kcal
  • Podjazdy 822m
  • Sprzęt TRIBAN GRAVEL 120
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 14 listopada 2020 | dodano: 16.11.2020


Kategoria Beskid Makowski

Kamienniki - uciekając przed zmierzchem

  • DST 11.29km
  • Teren 8.00km
  • Czas 01:37
  • VAVG 6.98km/h
  • VMAX 30.96km/h
  • HRmax 180
  • HRavg 156
  • Kalorie 1948kcal
  • Podjazdy 517m
  • Sprzęt Mongoose Teocali
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 29 maja 2020 | dodano: 29.05.2020

Poręba - zielony szlak -> Działek - czerwony szlak -> Przed Schroniskiem na Kudłaczach odbiłem na drogę trawersującą zbocze i dojechałem do szlaku zielonego -> Polana Sucha - zielony szlak-> Kamienniki -> Poręba.

Pierwsza część z poręby do Działka - wypych, droga asfaltowa ale bardzo stroma. Potem spokojnie i wypych przed samymi Kudłaczami. Doskonały pomysł z opuszczeniem szlaku i pojechaniem drogą w kierunku zielonego. Przyjemna i niewymagająca trasa. Końcówka przed polaną zniszczona przez zwózkę i bardzo rozmokła. Polana Sucha okazała się bardzo kameralna i przyjemna. Robiło się późno więc trzeba było przyśpieszyć. Podejście ok 1 km na Kamiennik południowy, ale przyjemne. Potem dosyć płasko, nieco w dół. Kilka bardzo ładnych formacji skalnych, niestety szlak chwilami bardzo kamienisty i śliski. W normalnych suchych warunkach jest jednak w 100% przejezdny. Strome i kamieniste sekcje po deszczu podnoszą dodatkowo skalę trudności. Bardzo udany pierwszy wypad w góry w tym sezonie.


Kategoria Beskid Makowski

Myślenice - Chełm - Kudłacze - Lubomir

  • DST 33.44km
  • Teren 30.00km
  • Czas 03:35
  • VAVG 9.33km/h
  • VMAX 53.28km/h
  • Podjazdy 1053m
  • Sprzęt Mongoose Teocali
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 27 lipca 2019 | dodano: 27.07.2019

Ruszyliśmy na Chełm zielonym szlakiem. Pierwsze terenowe 1,5 kilometra jest bardzo trudne. Strome podejście bez szans na jazdę, przynajmniej do góry. Potem szlak trochę się wypłaszcza i można swobodnie jechać. Następnie pojechaliśmy dalej zielonym szlakiem pod Śliwnik, gdzie ruszyliśmy czerwonym szlakiem. Kontynuujemy jazdę do Schroniska na Kudłaczach. Przed samym schroniskiem na szlaku jest dużo luźnych kamieni, ale wciąż da się jechać. Po krótkiej przerwie kontynuowaliśmy jazdę na Lubomir. Na tym odcinku dalej jest sporo kamieni i jeden dosyć ostry podjazd, na szczęście krótki. Od szczytu Łysiny jazda jest już przyjemna.

Zjazd czerwonym szlakiem trwał dużo krócej niż podjazd. Kilka technicznych odcinków z luźnymi kamieniami, ale całość okazała się bardzo fajna. Po minięciu Ukleiny, skręciliśmy na drogę leśną, która zaprowadziła nas do niebieskiego szlaku i szlaku rowerowego. Ponieważ ten ostatni jest trochę nudny, zjeżdżamy niebieskim, a na końcu decydujemy się odbić w nieoznakowaną ścieżkę. 
Bardzo fajny wypad, ale trasa okazała się nieco bardziej wymagająca, niż przypuszczałem.


Kategoria Beskid Makowski

Motylem jestem - rekonesans w Beskidzie Makowskim

  • DST 22.87km
  • Teren 13.50km
  • Czas 02:27
  • VAVG 9.33km/h
  • VMAX 43.00km/h
  • Sprzęt Mongoose Teocali
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 14 lipca 2011 | dodano: 15.07.2011

Pierwszy tegoroczny wyjazd w góry i jednocześnie debiut Weroniki. Miejsce akcji- Beskid Makowski, okolice Myślenic. Wycieczkę zaczynamy czerwonym szlakiem rowerowym, który przyjemnie trawersuje stoki Uklejny.

Droga sympatyczna toteż porzucamy czerwony szlak i kontynuujemy podróż zielonym rowerowym. Dookoła nas tańczą motyle w liczbie nigdy przeze mnie wcześniej niewidzianej. Gwiazdą tego niezwykłego przedstawienia była bez wątpienia Rusałka Pawik. (na zdjęciu inny nieco bardziej oswojony osobnik)

Obranym przez nas szlakiem tracimy mocno wysokość a zjazd pozwala trochę złapać oddechu. W efekcie dojeżdżamy do ul. Leśnej prowadzącej do miejscowości Chełm. Asfaltem wspinamy się powoli by niedługo osiągnąć cel. Z Chełmu ruszamy zielonym szlakiem w kierunku kudłaczy. Widoki czarują, atmosfera staje się iście wakacyjna.

Czerwonym szlakiem dojeżdżamy do Działka i postanawiamy zawrócić. Moja tylna opona powoli acz nieubłaganie traciła kolejne cm3 powietrza. Trakcja koła dramatycznie spadała nawet na takim prostym szlaku. Ogólne zmęczenie i brak ochoty na naprawy sprawił, że szybko ewakuowaliśmy się na Chełm i dalej ul. Leśną. Korzystając z cudownej aury nie kończymy jednak wyjazdu. Na Zarabiu uzupełniamy zapasy i udajemy się nad Rabę. Tam oddajemy się błogości i wypoczynkowi.

Wyjazd do Myślenic udał się całkowicie! Świetna atmosfera, nowe nieznane szlaki, dużo radochy i relaksu jednym słowem pełna rekreacja! I wiem na pewno, że jeszcze w tym roku Myślenice odwiedzimy! Dla Werci ogromne gratulacje za pierwszą górską wycieczkę, spisała się na medal! I to kwiatuszki dla niej;)


Kategoria Beskid Makowski, Wercia mini-bikestats

Na błędnym szlaku

  • DST 41.00km
  • Teren 22.00km
  • Czas 03:15
  • VAVG 12.62km/h
  • VMAX 56.00km/h
  • Sprzęt Mongoose Teocali
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 12 sierpnia 2010 | dodano: 13.08.2010

Beskid Makowski niby jest najbliżej Krakowa, ale jakoś nikt moich znajomych nigdy nie brał go na poważnie. Postanowiliśmy to zmienić i rozejrzeć się w okolicach Myślenic. Zaczynamy na Zarabiu, szeroką szutrową drogą, ostro rwiemy w górę, 3 km nabierania wysokości to nie jest to, co lubię najbardziej, ale humory dopisują.

Według planu mieliśmy się trzymać czerwonego szlaku rowerowego. Niestety w okolicach tej polany zupełnie go zgubiliśmy.

Nie przejmując się tym zbytnio, jedziemy naszą wygodną drogą i spotykamy zielony szlak rowerowy. Nie wzgardzamy jego towarzystwem i już przyjemnie trawersujemy stoki Uklejny. Nie bardzo wiedząc, co ze sobą zrobić, kombinujemy jak dostać się do czerwonego szlaku, i znów gubimy nasz Zielony. Na dziko dostajemy się do Tajsówki. A potem czarnym rowerowym dojeżdżamy do czerwonego.

Czerwony szlak idzie dość przyjemnie grzbietem pasma Lubomira i Łysicy, dopiero przed samym schroniskiem na Kudłaczach Robi się ostro do góry i trzeba prowadzić. W schronisku robimy przerwę, ja się posilam a Zygmunt robi sesję nowego Toxica

Robi się późno a wrócić trzeba, jedziemy kawałek czerwonym w kierunku Łysiny, ale wycofujemy się i zjeżdżamy czarnym szlakiem, który prowadzi w sporej części asfaltami: ( Na szczęście widoki rekompensują wszystko.

Za Dupakówką odbijamy w leśną drogę i po chwili organizujemy małą sesje zdjęciową gdyż plenery są zachwycające.

Dalej już spokojnie asfaltami w dół, potem wzdłuż Raby i na koniec jeszcze jeden odcinek mocno terenowy. Polna droga między Stróżą a Myślenicami, na szczęście przejezdna. Dojeżdżamy do Auta i robi się ciemno. Możemy wracać.
Tak naprawdę ta wycieczka to doskonały rekonesans na przyszłość, dzięki niewielkiej odległości to doskonałe miejsce na krótkie popołudniowe wypady w teren. W tym roku jeszcze tam wrócę! A i odkryłem, że Mongoose świetnie radzi sobie z podjazdami przy otwartym zawieszeniu, nawet przy krótkich, ostrych i trudnych fragmentach dawał sobie świetnie radę, cieszy mnie to:)


Kategoria Beskid Makowski