Gilevich prowadzi tutaj blog rowerowy

Pozor! Pozor! Gilevich na Bicyklu!

Wpisy archiwalne w kategorii

Gorce

Dystans całkowity:178.50 km (w terenie 113.00 km; 63.31%)
Czas w ruchu:14:13
Średnia prędkość:10.23 km/h
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:44.62 km i 4h 44m
Więcej statystyk

Ten z dużą ilością błota i śniegu

  • DST 33.00km
  • Teren 29.00km
  • Temperatura 13.0°C
  • Sprzęt Mongoose Teocali
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 25 października 2010 | dodano: 25.10.2010

Chciałem wyskoczyć gdzieś na rower i wykorzystać pewnie ostatnie podrygi przyzwoitej pogody, myślałem o niedalekiej okolicy a tymczasem niewiadomo, czym zmotywowany Sylwek mówi jedźmy w góry. Miałem kilka pomysłów na nowe trasy, ale pomyślałem, że potrzeba nam czegoś sprawdzonego. Jak tak to tyko Turbacz, parę godzin podjazdu/podejścia a potem dłuuuugi zjazd.
Zaczynamy w Rabce-zdrój. Pogoda piękna i przed nami podjazd, jedzie się w sam raz chwilka po asfalcie a dalej szuter. Na naszej trasie będzie wszystko, błoto:

Liście:

A nawet śnieg:

Im wyżej tym warunki cięższe, ale humory dopisują. Dość szybko lądujemy na Starych Wierchach i ruszamy dalej. Przed Obidowcem mała sesja foto

A potem nie chce się wyciągać aparatu… Ilość błota jest proporcjonalna do stromizny.

Przed samym Turbaczem popełniamy błąd, zamiast przejechać przez Polane Turbacz do schroniska, pchamy się czerwonym szlakiem pieszym na szczyt. Widoki są świetne, ale zmęczenie błotem i walką o każdy krok daje o sobie znać.

Na Turbaczu chwila przerwy, łapiemy jeszcze widoczek na Tatry i ruszamy w dół.

Przez tą 1 h 30 min, pokonujemy 16 km zatrzymujemy się tylko kilka razy wyczyścić tarcze z błota i czasem, gdy ugrzęźniemy po kostki w błocie… No i na tych paru małych podjazdach;) Jesteśmy cali brudni, choć zjazd okazał się dużo łatwiejszy niż sądziłem pokonując go w drugą stronę. Ogromna tu zasługa roweru, który spisywał się tak jak powinien i opon, do których przekonałem się w 100%. Szybko się oczyszczały, znakomicie się trzymały na tym trudnym gliniastym podłożu i rzadko, kiedy traciły przyczepność. Przy zmianie na nowe, na pewno wezmę takie same, ale 2,35.
Na koniec pamiątkowa foteczka w Rabce i można wracać do domu. Górski sezon uważam za oficjalnie zamknięty.


Kategoria Gorce

Beskidzka Czerwona Linia- Gorce i Beskid Sądecki w trzy dni

  • DST 50.00km
  • Teren 45.00km
  • Czas 06:39
  • VAVG 7.52km/h
  • Sprzęt Giant Rincon XC
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 29 sierpnia 2008 | dodano: 01.09.2008

Beskidzka Czerwona Linia- Gorce i Beskid Sądecki w trzy dni


Gorce
Rabka Zdrój- Turbacz- Przełęcz Knurowska- Lubań- Krościenko

Początek dnia wyraźnie wskazywał że prognozy się sprawdzą będzie pochmurno ale oby nie deszczowo

Z Rabki na Turbacz jak zwykle przyjemnie wyjeżdżało się "szlakiem rowerowym"

Przed schroniskiem widok na czoło Turbacza

i Kiczorę

Znienawidzony podjazd może się okazać świetnym zjazdem...

Pasmo Lubania to monotonia lasu przerywana sporadycznie widokiem na jezioro Czorsztyńskie

"Ja Gorce bardzo kochałem, a na Lubaniu wiele razy byłem" JPII

Genialny zjazd z Lubania i widok na Krościenko


Kategoria Gorce

Turbacz Pobudka o 6 rano...

  • DST 31.50km
  • Teren 19.00km
  • Czas 02:54
  • VAVG 10.86km/h
  • Sprzęt Giant Rincon XC
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 25 sierpnia 2007 | dodano: 25.08.2007

Turbacz
Pobudka o 6 rano... to gwarantuje w moim przypadku skrajne niezadowolenie ale jakoś nie wyobrażałem sobie opuścić okazji na wjazd na Turbacz od strony Nowego Targu.
Po szybkim śniadaniu na miejscu ruszyłem w w Kierunku Długiej Polany, tutaj krótkie przetarcie terenowe na rozgrzewkę, potem zjazd przy wyciągu i byłem na szlaku który pamiętałem z zeszłego roku... Po krótkim asfaltowym odcinku zaczął się prawdziwy podjazd, masa luźnych kamieni, nachylenie i trzeba wychodzić prawie do Polany Brożek na której stoi taka oto kapliczka Maksymiliana Kolbego

Dalej szlak prowadził przyjemną drogą do Bukowiny Waksmundzkiej z której widok mógł być piękny a skończyło się jak zwykle czyli tak:

Z bukowiny już tylko chwila i byłem na Turbaczu, zdjęcia nie robiłem bo ile można fotografować to samo schronisko. Odpoczynek przerwała mi błahostka, oto co zobaczyłem na opakowaniu pewnego Batona:

I co mogłem zrobić? Czerwonym szlakiem rowerowym ruszyłem na Stare Wierchy droga doskonale znana więc żadnych niespodzianek być nie powinno, jednak stare dobre kałuże okazały się nie wszystkim co szykowały góry, znienacka na drodze pojawiały się powalone drzewa świadkowie niedawnej wichury. Po dotarciu na Stare Wierchy chwila oddechu i zjazd zielonym szlakiem, całkiem przyjemny choć nieprzyzwyczajone nadgarstki zaczęły odczuwać jazdę w prawdziwym terenie. Na koniec bonusik, droga zamienia się w potoczek, szeroki ale nie głęboki, dalej zjazd Asfaltem do Klikuszowej i powrót zakopianką do Nowego Targu


Kategoria Gorce

Turbacz

  • DST 64.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 04:40
  • VAVG 13.71km/h
  • Sprzęt Giant Rincon XC
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 22 września 2006 | dodano: 22.09.2006

Niedzica Zamek- Dębno- Knurów- Przełęcz Knurowska(846 m npm)-Turbacz(1300 m npm)- Nowy Targ- Dębno- Niedzica Zamek V/Mx 49,5



Kategoria Gorce