Gilevich prowadzi tutaj blog rowerowy

Pozor! Pozor! Gilevich na Bicyklu!

Uczelnia

Środa, 20 października 2010 | dodano: 20.10.2010


Kategoria Kraków i okolice

Po mieście

Wtorek, 19 października 2010 | dodano: 19.10.2010


Kategoria Kraków i okolice

Edukacyjnie

  • DST 13.00km
  • Czas 00:55
  • VAVG 14.18km/h
  • VMAX 22.00km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Sprzęt MG Single Speed
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 18 października 2010 | dodano: 18.10.2010

Najpierw Uczelnia, potem biblioteka. Chłodno, na domiar złego w drodze powrotnej zaczeło padać i jechało się niesympatycznie.


Kategoria Kraków i okolice

Hej Hop jestem PIK POK!

Niedziela, 17 października 2010 | dodano: 17.10.2010

Dziś po drodze spotkałem tego Jegomościa:

W sekrecie zdradził mi że pogoda już jest odpowiednia, więc przybył do kogoś bardzo wyjątkowego w odwiedziny.


Kategoria Kraków i okolice

Rano i wieczorem

  • DST 5.00km
  • Czas 00:20
  • VAVG 15.00km/h
  • Sprzęt MG Single Speed
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 16 października 2010 | dodano: 16.10.2010


Kategoria Kraków i okolice

We mgle

Piątek, 15 października 2010 | dodano: 15.10.2010


Kategoria Kraków i okolice

Po mieście

Czwartek, 14 października 2010 | dodano: 14.10.2010


Kategoria Kraków i okolice

Po Krakowie

Środa, 13 października 2010 | dodano: 13.10.2010


Kategoria Kraków i okolice

Uczelnia

Wtorek, 12 października 2010 | dodano: 12.10.2010


Kategoria Kraków i okolice

Cud ptasiego mleczka.

Poniedziałek, 11 października 2010 | dodano: 11.10.2010

Słuchajcie Dziatwa, bo mrożącą krew w żyłach historie wam opowiem! Jechałem spokojnie ulicą pewną, przejeżdżam skrzyżowanie i czuje, że Ptasie Mleczko lekkością swą zwiedzione z kieszeni kurtki mi ulatuje! Grymas bólu wystąpił na me lico, rzewny okrzyk wyszarpał się z mych trzewi. Nie wierząc w szczęśliwe zakończenie tej historii wróciłem na miejsce zdarzenia. Leżało tam samotnie, zbrukane twardością asfaltu. Żal, smutek i zrezygnowanie, lecz nie poddałem się! Wstąpiłem odważnie na skrzyżowanie, podbiegłem i podniosłem ocalone i nienaruszone precjoza niebiańskiej słodyczy! Oszczędziły je ciężkie machiny, ominęły wielkimi kołami! A ja pełen radości pomknąłem dalej ku zachodzącemu słońcu.
PS. Wiem, że szczyt grafomaństwa, ale mnie naszło:P


Kategoria Kraków i okolice